Udało mi się kupić ładny udziec indyczy bez kości i skóry. Zastanawiałam się jak go przyrządzić . Marynatę podpatrzyłam z ,, Kuchennych Rewolucji” M. Gessler. Z tym , że tam udziec był pieczony w piekarniku, a ja go zrobiłam jako duszony w garnku postawionym na gazie. Wyszedł kruchutki i bardzo smaczny. Polecam!
- Składniki:
- 2 cebule
- 1 kg udźca indyczego bez skóry i kości
marynata: - 1/2 szkl. oleju rzepakowego
- po 1 łyżeczce: soli, pieprzu mielonego i curry
- 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
- po 1 łyżce: ketchupu i ostrej musztardy sarepskiej
Wykonanie:
Mięso oczyścić z błon, umyć i osuszyć ręcznikiem papierowym. Pokroić na dowolnej wielkości kawałki. Składniki marynaty ze sobą wymieszać i tym polać mięso uprzednio przełożone do miski. Wszystko dobrze wymieszać. Cebule obrać na talarki i nimi obłożyć mięso w marynacie. Miskę z zawartością przełożyć do lodówki na noc. Na drugi dzień wszystko przełożyć do brytfanki lub garnka o grubym dnie i pod przykryciem dusić na małym ogniu do miękkości. Jeżeli wyparuje sok z mięsa i marynaty, można w trakcie duszenia podlać przegotowaną wodą. U mnie mięso dusiło się ok 1 godz. Już sosu nie trzeba robić, bo w trakcie duszenia sam zgęstnieje.Posmakować i ewentualnie dosolić lub dodać świeżo mielonego pieprzu. Mięso można podawać na obiad z ziemniakami i dowolną surówką. Smacznego!