W lodówce jeszcze mi zalegała puszka z nie do końca wykorzystaną frużeliną wiśniową i klinkiem twarogu, więc postanowiłam zrobić takie oto danie obiadowo- kolacyjne. Chociaż znam też takich, którzy z chęcią by spałaszowali je na śniadanie. Polecam!
- Składniki:
- 4 jaja ( w tym 1 jajo do nadzienia)
- 4 łyżki oleju
- 4 łyżki cukru ( z tego 2 łyżki do nadzienia)
- szczypta soli
- 2 szkl. mąki pszennej
- 1 op. cukru waniliowego
- 2 szkl. mleka
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 klinek twarogu półtłustego
- 4 łyżki gęstej śmietany ( z tego 2 łyżki do polania naleśników)
- niecała puszka frużeliny wiśniowej
Wykonanie:
Jaja ubić z cukrami na biały puch , dodać szczyptę soli, mleko i olej. Ciągle ubijając dodawać stopniowo mąkę z proszkiem do pieczenia. Odstawić na bok żeby ciasto odpoczęło i zrobić nadzienie: klinek twarogu przełożyć do miseczki, dodać 1 surowe jajo, 2 łyżki cukru i 2 łyżki śmietany. Wszystko wymieszać i odstawić na bok. Na gorącej, lekko natłuszczonej olejem patelni smażyć dwustronnie naleśniki i odkładać na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym ( odsączenie tłuszczu). Kazdy naleśnik smarować nadzieniem twarogowym i zawijać w rulon albo kopertę. Na wierzchu każdy naleśnik polać kleksem śmietany i łyżeczką frużeliny wiśniowej. Smacznego!