Na działce miałam już ostatni szpinak około 1 garści. Kombinowałam co z tym zrobić. W zamrażalce jeszcze od zeszłego roku był zamrożony szczaw. Wobec powyższego powstała taka oto zupa. A, że nie miałam śmietany to zabieliłam ją mlekiem. Wyszła zupa kwaśno- słodka z nutą piekielną od szczypty pieprzu cayenne. Polecam!
- Składniki:
- garść liści szpinaku( świeży albo mrożony)
- garść liści szczawiu( świeży albo mrożony)
- włoszczyzna
- 4 duże ziemniaki
- ok.1,5 szkl mleka
- sól do smaku
- mała szczypta pieprzu cayenne
- sok z 1 cytryn
- 1 łyżeczka cukru
- dodatkowo: jaja ugotowane na twardo
Wykonanie:
Włoszczyznę i ziemniaki obrać i pokroić na małe części. Zalać wodą i ugotować do miękkości. Szpinak i szczaw pokroić na mniejsze części, pozbyć się ogonków, posypać cukrem i sokiem z cytryny. Wymieszać i z chwilą gdy jest włoszczyzna i ziemniaki miękkie to całość z miski wlać do zupy. Podgotować do miękkości szpinaku i szczawiu i całość posypać solą, szczyptą pieprzu cayenne, wymieszać i wlać mleko. Podgotować ,wsypać drobno pokrojony koperek i gotowe. Nalewać zupę na talerze dodając połówki obranych jaj. Smacznego!