Podczas porządkowania szafek kuchennych znalazłam starą ręczną maszynkę do mięsa i wkładkę do wykonania na niej ciastek popularnie nazwanych,, z maszynki”. ciastka te robiła mi w dzieciństwie moja mama, robiłam też ja dla moich dzieci w latach 80 i 90. Teraz miałam okazję przypomnieć sobie smak z mojego i ich dzieciństwa tych maślanych kruchutkich ciasteczek. Jeżeli jeszcze posiadacie sprzęt do ich wykonania to ten przepis jest dla przypomnienia tamtych lat. Polecam!
- Składniki:
- 3 szkl. mąki pszennej
- 3/4 szkl. cukru pudru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 żółtka
- 2 łyżki kwaśnej śmietany
- kostka masła 200g ( dawniej dawało się masło roślinne lub margarynę palma)
- olejek waniliowy lub ekstrakt waniliowy
- 1 łyżka kakao
Wykonanie:
Składniki sypkie połączyć ze sobą. Dodać do tego same żółtka, śmietanę, olejek i pokrojone w kostkę masło. Ręką wyrobić ciasto jak na kruche. Ciasto podzielić na 2 części. Do jednej części dodać jeszcze kakao ( będą ciastka ciemne). Do maszynki przykręcić część do produkcji ciastek. Wybrać żądany kształt i włożyć część białą w maszynkę. Korbką pokręcać i wychodzą ciastka, które przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Potem wkładamy ciasto z kakałem i wychodzą ciemne ciastka. Wyszły mi 2 blachy od piekarnika. Wkładam je do nagrzanego piekarnika do 180 stopni C na termo obieg na 20 min. Potem przełożyć na kratkę do wystudzenia i gotowe do konsumpcji. Przechowuję w szklanym naczyniu. Długo zachowują świeżość. Są tak pyszne, że znikają szybko z talerzy. W szkle przechowuję dla gości. Smacznego!