Przepis z jednej z grup kulinarnych. Zainspirował mnie nie tylko tytuł dania, ale też dodatkowy składnik dodawany do świeżych grzybów a mianowicie suszone grzyby! Polecam, bo fajne danie, wydajne i bardzo smaczne. Autorowi i pomysłodawcy dziękuję.
- Składniki:
- grzyby leśne ( ja miałam ok. 2 kg)
- sól
- 1/4 kostki masła
- 1 duża cebula
- 1 koncentrat pomidorowy
- 1/2 szkl. octu
- 4 łyżki cukru
- 5 liści laurowych
- 10 ziaren ziela angielskiego
- 10 ziaren pieprzu
- garść wcześniej ususzonych grzybów
Wykonanie:
Świeże grzyby przebrać, oczyścić, z maślaków zedrzeć skórkę, pokroić na drobno. Włożyć do garnka i zagotować w osolonej wodzie. Gotować 10 minut zbierając powstałą pianę. Ugotowane przelać na cedzak i przepłukać przegotowaną wodą. Odsączyć na cedzaku, sicie.
Na patelni rozpuścić masło, zeszklić na nim cebulę pokrojoną w piórka i podsmażyć ugotowane i odsączone grzyby.
Osobno zagotować 1 szkl. wody z koncentratem pomidorowym, octem, cukrem, liśćmi laurowymi, kulkami ziela angielskiego i pieprzu oraz garścią suszonych grzybów. Zagotowany sos wlewamy na patelnie z podsmażoną cebulką i grzybami. Całość dusimy ok 30 min, do smaku możemy jeszcze dodać sól lub cukier. Gorące wlewamy do słoi i pasteryzujemy ok. 30 min. Jeżeli nie możemy się powstrzymać to możemy grzybowy rarytas gajowego zjeść do kanapek, z kaszą lub z ziemniakami. Jak dusza zapragnie. Można się delektować tu i teraz lub ,,zaś” jak mawiała moja babcia owym daniem. Smacznego!