W promocji udało mi się kupić kawał fileta z indyka. Postanowiłam z niego zrobić za jednym zamachem obiad na kilka razy. A mianowicie część wykorzystałam do 2 dań obiadowych a pozostałą część zamroziłam i będzie na ,,awaryjną potrzebę” zrobienia czegoś na szybko. Polecam to mięsko pachnące ziołami i kruchutkie.
- Składniki:
- 1 pierś z indyka ( ok 1200g)
- 3 ząbki czosnku
- sok z 1 cytryny ( jak cytryna ekologiczna to można jeszcze z niej zetrzeć skórkę
- 3-4 łyżek oleju rzepakowego
- po 1 łyżeczki suszonego: tymianki i rozmarynu
- 3 łyżki miodu
Wykonanie:
Filet oczyścić z ewentualnych błon, umyć i osuszyć na papierowym ręczniku. Z cytryny wycisnąć sok.
Zrobić marynatę:
Przeciśnięty przez praskę czosnek połączyć w makutrze z ziołami, miodem, olejem, solą i pieprzem. Wymieszać i marynatą pokryć całą pierś z indyka. Przełożyć do lodówki na co najmniej 1 godzinę, by wszystko się połączyło a mięso zmiękło. Potem nagrzać piekarnik do 180 stopni C i piec w naczyniu żaroodpornym ok. 1,5 godziny. Żeby mięso się za bardzo nie przyrumieniło to można je przykryć folią aluminiową lub papierem do pieczenia. Od czasu do czasu w trakcie pieczenia można tez mięso polewać powstałym sosem. Po wyjęciu z piekarnika dobrze zaczekać kilka minut żeby mięso odpoczęło i dopiero je później kroić. sos można zagęścić mąką ziemniaczaną. Smacznego!