W okresie zimowym dostaniemy w sklepach tańszą żurawinę surową. Można z niej zrobić oto taki rarytas, który pachnie pomarańczą, wiśniami, korzennymi przyprawami i jabłkiem. A jak smakuje? BOMBA DLA PODNIEBIENIA! Taka żurawina nadaje się do mięs, pasztetów, ryb, drobiu a nawet masy makowej w ciastach. Ja lubię kleks tej żurawiny wcinać na żółtym serze, czy plasterku wędliny. Posmakujecie jej i gwarantuję, że już sklepowa Wam nie będzie smakować tak jak ta, zrobiona domowym sposobem. Polecam, zróbcie na prezent dla bliskiej Waszemu sercu osoby i dla Was samych. Z podanej ilości wychodzą 3-4 małe słoiki widoczne na foto.
- Składniki:
- 600 g surowej żurawiny
- 150 g brązowego cukru
- 1 duże tarte jabłko najlepiej kwaskowe
- sok z 1 pomarańczy
- 25 ml wiśniówki
- 1 łyżka miodu
- 1/4 łyżeczki cynamonu
- 2 goździki
- szczypta gałki muszkatołowej i pieprzu lub chili
Wykonanie:
Do garnka wyciskamy sok z pomarańczy dodajemy cukier, przyprawy i gotujemy do rozpuszczenia cukru. 4/5 żurawiny wkładamy do garnka i dodajemy jabłko tarte bez skóry i gniazd nasiennych. Całość gotujemy ok. 35 min od czasu do czasu mieszając. Potem dodajemy wiśniówkę, resztę żurawiny, miód i delikatnie mieszając gotujemy krótko ażeby miód nie stracił swoich właściwości. Gorącą żurawinę przekładamy do wyprażonych słoików. Nie pasteryzujemy, wystarczy dobrze zakręcić i przekręcić słoiki do góry nogami. Smacznego !