Kupiłam w listopadzie na bazarze gęś. Jakeż było moje zdziwienie, gdy do zakupu rolniczka podała mi buteleczkę z krwią z owej gęsi. Pierwsza moja myśl krążyła wokół kaszanki, ale po namyśle i przeszukaniu przepisów w komputerze zdecydowałam się na zupę. nigdy takiej nie jadłam, a mąż coś pobąkiwał, że smaczna, że jego mama robiła, że smak słodko- kwaśny. Zabrałam się do dzieła i powstała oto taka zupa:
- Składniki:
- korpus z gęsi i jej podroby : serce, wątroba, żołądek
- 3 marchwie
- 2 pietruszki ( korzeń)
- kawałek selera
- kawałek pora
- gałązka lubczyku ( ja miałam suszony )
- gałązka selera i pora
- 250 ml krwi gęsiej zaprawionej octem
- 1 łyżka mąki
- pół łyżeczki cukru
- sól i pieprz
- owoce suszone ( jabłka, śliwki, garść żurawiny )
Wykonanie:
Części gęsi dobrze umyć, wymoczyć w zimnej wodzie, włożyć do garnka z 1 łyżką soli i zagotować, zebrać szumy i zmniejszyć ogień. Obrać włoszczyznę, umyć, pokroić i dodać do gotującego mięsa. Gotować do jego miękkości. Potem dodać suszone owoce i jeszcze gotować ok 10 min. Krew gęsią dokładnie rozmieszać w osobnym naczyniu z mąką pszenną tak by nie było grudek. do tego wlać kilka łyżek gorącego rosołu i ciągle mieszając połączyć z rosołem. Zagotować i natychmiast wyłączyć. Do smaku dodać cukier, pieprz i ewentualnie sól. Jeżeli zupa jest za mało kwaśna dodać troszeczkę octu ( ja miałam krew zaprawioną octem to już nie potrzebowałam) .Podawać z kluskami lanymi lub ugotowanym makaronem. Smacznego!
Mąż przypomniał sobie smak dzieciństwa, a ja zjadłam lecz za takim rodzajem zupy nie przepadam ( może świadomość o krwi w jej składzie ?