Po lekturze książki Z. T. Nowaka,, Klasztorna spiżarnia zdrowia” postanowiłam w sezonie śliwkowym zrobić powidła siostry Marii. Siostra podaje autorowi książki, że takimi konfiturami można napełniać połówki gruszek lub jabłka pieczone, nadają też się one świetnie jako nadzienie do rogali, rożków i wszelkiego rodzaju deserów. Polecam!
- Składniki:
- 75 dag dojrzałych śliwek węgierek
- 7 dag łuskanych orzechów włoskich
- 7 dag rodzynek sułtanek
- 1 kg cukru żelującego
- odrobina cynamonu( nie lubisz to nie dodawaj)
- 3/4 szkl. czerwonego wytrawnego wina
- 1/3 szkl. octu winnego
Wykonanie:
Śliwki umyć i odsączyć. Usunąć z nich pestki i pokroić na grubsze kawałki. Orzechy posiekać, rodzynki sparzyć wrzątkiem na sicie i odsączyć. Do rondla włożyć śliwki, orzechy, rodzynki i cynamon. Smażyć powidła do miękkości. Potem wlać wino i ocet winny, wymieszać i gotować na małym ogniu ok. 10 min. Na koniec dodać cukier żelujący, dobrze wymieszać ,troszeczkę podsmażyć i gorące wlewać do słoików. Zakręcić i przykryć kocem( sucha pasteryzacja). Smak konfitur jest ciekawy . Polecam i smacznego!