W domu miałam zamrożoną porcję grzybów leśnych i ugotowałam z ich udziałem zupę. Szukałam przyprawy, która będzie lekko pikantna a zarazem troszeczkę z nutą korzennego smaku. I tu nadała się łodyga selera naciowego. Wyszło lepiej niż dobrze. Spróbujcie i przekonajcie się sami. Polecam!
- Składniki:
- 1 porcja zamrożonych grzybów leśnych
- 3 grzybki leśne suszone przetarte na proszek
- 2 garście grubszego makaronu lub klusek lanych
- 1 marchew
- 1-2 laski selera naciowego
- 2 ząbki czosnku
- 1 cebula
- 1 łyżka suszonego lubczyku
- szczypta zmielonej gałki muszkatołowej
- sól. i pieprz
- olej1 mała śmietanka 30%
Wykonanie:
Grzyby pokroić na mniejsze części . Seler naciowy , cebulę, czosnek i marchew tez drobno pokroić. na patelni rozgrzać olej i na nim zeszklić cebulę potem czosnek do tego dodać grzyby i smażyć do momentu aż z nich cała woda odparuje.
Do garnka wlać wodę osoloną i dodać seler naciowy i marchew. Zagotować i wlać do garnka zawartość z całej patelni. Gotować ok. pół godziny do miękkości marchwi. Wrzucić makaron lub kluski lane i dodać przyprawy. Ewentualnie jeszcze dosolić i dodać pieprz. Do śmietany wlać troszeczkę gorącej zupy, wymieszać i tak zahartowaną wlewać cienkim strumieniem ciągle mieszając do garnka. na końcu wsypuję proszek z grzybów suszonych i tak zabieloną śmietaną zupę i do perfumowaną suszem grzybowym można wyłączyć i można już wlewać na talerze. Smacznego!