To mój pierwszy wyrób, ale wyszedł tak smaczny, że muszę się nim pochwalić. Powstał na skutek inspiracji z różnych przepisów grupy kulinarnej : ,,wyroby z szynkowara i praski”. Polecam ,spróbujecie i jak Wam wyjdzie to ręczę, że już do rzeźnika wstąpicie tylko po mięso na swojską szyneczkę bez chemii.
- Składniki do połączenia w misce:
- 1 kg filetów z kurczaka
- 1 łyżeczka przyprawy z pomidorów suszonych i chili
- 1/2 łyżeczki pieprzu mielonego
- 10 g soli
- 4 g soli peklowej
- 1/2 łyżeczki suszonej bazylii
- 1/3 szkl. zimnej wody
- Składniki do obtoczenia szyneczki:
- 1 łyżeczka suszonej bazylii
- 2 łyżeczki suszonych pomidorów z chili
- 1/2 łyżeczki pieprzu
- 1 łyżka oleju rzepakowego
Wykonanie:
Mięso umyć, osuszyć, odkroić błonki i pokroić na drobne cząstki. Wsypać do niego obie sole, przyprawy i wlać wodę. Masować ręką całość aż stanie się kleista. Przykryć folią i włożyć na noc do lodówki. Na drugi dzień posmarować woreczek od szynkowara olejem, obsypać go przyprawami, włożyć zamarynowane mięso, zamknąć woreczek.Obciążyć sprężynką, zamknąć szynkowar i wstawić do gorącej wody podgrzanej do 80 stopni C. Na dno garnka umieścić ściereczkę, włożyć szynkowar zaopatrzony w wbity termometr w mięso i tak długo parzyć, by uzyskać temp. wewnątrz mięsa 72 stopnie C. Trzeba pamiętać o stałej temp. wody : 80 stopni, którą sprawdzamy drugim termometrem. Przyznam się, że pierwsza szynka wymagała ok. 4 i pół godziny czasu zaparzania. Po tym czasie wyjęłam zamknięty szynkowar z garnka i wstawiłam do zimnej wody. Po ostudzeniu wyjęłam z mięsa termometr, dziurką od niego odlałam nadmiar płynu i wstawiłam całość do lodówki . Rano otworzyłam i oto taki cud -miód mi wyszedł. Doświadczonych w temacie proszę o cenne rady, a takich jak ja zachęcam do zakupu szynkowara i zrobienia własnej szyneczki. Achom i ochom podziwu za jej smak nie będzie końca. Myślałam, że szynka starczy na tydzień, ale niestety muszę robić następną! Smacznego!