Chociaż mamy wiosnę, u nas jest deszczowo i zimno. Upatrzyłam na półce sklepowej łuskany groch i postanowiłam wszystkich rozgrzać zupą grochową. Wprawdzie prawdziwa grochówka powinna być gotowana na świńskim ogonku, to moja była na porcji rosołoewj. Wyszła może więcej dietetyczna, ale również smaczna, bo każdy wołał o dokładkę. Polecam!
- Składniki:
- 1 opakowanie( 250g ) grochu łuskanego
- porcja rosołowa
- włoszczyzna
- majeranek
- imbir w proszku
- szczypta kurkumy
- 2 ziemniaki
- sól i pieprz
Wykonanie:
Włoszczyznę i ziemniaki obrać i pokroić na mniejsze kawałki, porcję rosołową umyć i oczyścić. Ugotować bulion mięsno-warzywny. Wcześniej namoczyć groch, odcedzić i wsypać do gotującego się bulionu i całość gotować do miękkości. Dodać sól , pieprz, imbir- do smaku. Na końcu szczyptę kurkumy i zupę wyłączyć. Wyjąć porcję rosołową, obrać z kości i samo mięso wrzucić spowrotem do garnka. Zupę nalewamy do talerzy. Smacznego!