Kupiłam w sklepie gotową porcję takiej marchewki. Zaciekawił mnie lekko pikantny jej smak pełen zdrowia. Postanowiłam ją zrobić posiłkując się przepisem s. Faustyny. Polecam ją spróbować. Pasuje do z wędliny, sera i mięsa. Ponadto można ją trzymać w lodówce najlepiej w szkle do miesiąca. U nas to będzie parę dni. Soczysta i smaczna. Polecam!
- Składniki:
- 1 kg marchwi
- 4 łyżki octu jabłkowego
- 4 łyżki cukru
- 1 łyżeczka pieprzu mielonego
- 1,5 łyżeczki mielonej kolendry
- 1-2 łyżeczki soli do smaku
- 4 ząbki czosnku
- 1/2 szkl. oleju
Wykonanie:
Marchew i czosnek obrać. Przetrzeć na tarce o grubych oczkach. Ugnieść i odstawić na co najmniej godzinę. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, ocet, cukier i imbir. Olej podgrzać i dodać do niego pieprz i kolendrę. Wyłączyć po 10 sekundach i zalać tym marchew. Wymieszać ,posmakować i ewentualnie jeszcze dodać soli. Gorące wkładać do słoików ubijając w nich marchew. Zakręcić i można przechowywać wystudzoną marchewkę w lodówce . Z podanej ilości wyszedł mi 1 l słój, 1 mały i 1 salaterka ( patrz foto). Smacznego!