Robiłam już syrop z owoców bzu czarnego, a że akurat przejazdem byłam w okolicach, gdzie krzewy uginały się od baldachimów cudownie pachnących kwiatów bzu czarnego, to narwałam ich całą siatkę. Przyjechałam do domu, wyłożyłam na blachę od piekarnika z podkładem z gazety i zostawiłam na godzinkę tak by wszystkie żyjątka z nich wyleciały. Potem poszukałam w internecie przepis na sok z tego kwiatka o zdrowotnych właściwościach ( na przeziębienie) i chciałam się z Wami tym przepisem podzielić, bo już jest ostatni dzwonek aby te kwiatki zerwać.
- Składniki:
- siatka zerwanych baldachimów kwiata ( nie liczyłam , ale było pewnie z 60, jedne duże inne mniejsze)
- 5 cytryn
- 1 kg cukru
- 2 l wrzącej wody
Wykonanie:
Kwiaty oddzielić od części zielonych i włożyć do garnka. Zalać wrzącą wodą i pod przykryciem odstawić najlepiej na noc. W następnym dniu wyciąg z kwiatów przecedzić przez sito z gazą i mocno odcisnąć kwiaty w gazie. Odciśnięte wyrzucić do bio lub na kompostownik, a płyn doprowadzić do wrzenia , dodać cukier, wymieszać i jak się rozpuści to wyłączyć. do wyłączonego wlewamy sok wyciśnięty z cytryn i mieszamy. Gorący przelewamy do butelek, zakręcamy szczelnie. Kładziemy nakrętką do dołu i studzimy. wystudzony odstawiamy w zimne miejsce np. do piwnicy i wyciągamy w zimie w razie przeziębienia, a w lecie możemy go wymieszać z zimną wodą mineralną i wypić dla zdrowia i ochłody. Wyszły mi 4 butelki po 1 l i 2 buteleczki po bobo-fruit. Smacznego!
